MARION, czyli moje małe SPA

 Minęły już dwa miesiące jak jestem tutaj z wami! I na samym wstępie muszę przyznać, że naprawdę mnie to cieszy! To naprawdę wkręca!:) W tym czasie zdążyłam zobaczyć blogi o ogromnej różnorodności tematycznej, a w tym niejednokrotnie spotkałam te, które przedstawiały recenzje kosmetyków.
   W związku z tym ostatnio miałam okazję odwiedzić drogerię, a tam rzuciła mi się w oko maska skompresowana. Pomyślałam, że warto wypróbować coś nowego, a przy tym postanowiłam podzielić się z wami tą frajdą samego przygotowywania!:)
 
  'Produkt firmy Marion, który kupiłam to MASKA WITAMINOWA - kompleks odżywczy dla każdej skóry. Tym samym nasza skóra będzie odżywiona i odświeżona w naprawdę szybkim tempie poprzez serum wchłaniane przez włókninę. - Jak dla mnie od samego początku brzmi ciekawie:)
  Dodatkowo nasączony, nałożony kompres na twarz podnosi temperaturę skóry, więc przyspiesza krążenie.' - posiada wiele składników witalizujących, samo przygotowanie trwa 3 sekundy, nałożenie włókniny kolejna sekunda, a efekt? robi dobre wrażenie! Jest bardzo przyjemnie, ponieważ można poczuć się jak w spa - chociaż przez te 10 minut, przez które mamy trzymać maskę na twarzy. Skóra faktycznie zrobiła się odświeżona, a do tego gładziutka... tak więc..  ze spokojnym sumieniem mogę polecić wam ten produkt! :)

A teraz parę ujęć! - tylko się nie przestraszcie!:)
Pozdrawiam Pola <3