Nieziemski zapach lawendy w 23 urodziny!
Ile uroku mają w sobie takie piękne, fioletowe kwiaty, a tym bardziej całe pole nieziemsko pachnącej lawendy - kolejne z moich marzeń się spełniło! W dniu poprzedzającym moje urodziny wybraliśmy się na pole lawendowe "Mayfield Lawender" na obrzeżach Londynu, które bardzo chciałam zobaczyć. Choć dojazd był bardzo trudny, to naprawdę się opłacało! Uwielbiam takie magiczne miejsca! Dziękuję kochanie!
Na liczniku wybiła już 23 wiosna; czy to jeszcze młodość czy czas wziąć na barki wszystkie problemy dorosłego życia? Odnoszę wrażenie, że dopóki studiuję, a stety lub niestety zbliża się ostatni piąty rok to jeszcze jedną nogą jestem w tym błogostanie, gdzie problemy nie do końca zajmują moją głowę. A może to różowe okulary gdzieś je przysłaniają? Chyba czasami warto je nosić!:)
A jak jest z wami? Czy was też tak uszczęśliwiają nawet te najmniejsze spełnione marzenia? Czy czujecie, że czas zacząć się wszystkim martwić? Chcielibyście zobaczyć takie pole lawendy?
buziaki Pola;*
12 komentarze:
Prześlij komentarz